O Mnie

Cześć, nazywam się Ania, a moja droga do samorozwoju była pełna wyzwań, zwrotów akcji i lekcji, które zmieniły mnie na zawsze. Ponad 20 lat temu moje życie wywróciło się do góry nogami – śmierć Mamy,  rozwód,  kilka nieudanych biznesów, samotne macierzyństwo i poczucie całkowitego zagubienia. Nie mogłam zrozumieć,  dlaczego to wszystko przydarzyło się właśnie mnie.  Szukałam odpowiedzi,  ale zamiast rozwiązań,  kręciłam się w błędnym kole relacyjnych, życiowych i finansowych problemów. W końcu dotarłam do punktu,  który można nazwać dnem. Czułam się jak totalny przegryw.  Za cokolwiek się brałam w życiu nie udawało mi się.

​

Mieszkałam wtedy w Wielkiej Brytanii, ale postanowiłam, że powrót do Polski przyniesie upragnioną zmianę. Niestety, rzeczywistość szybko zweryfikowała moje nadzieje. Brak bliskich znajomych, rodzina żyjąca swoim życiem, kolejny partner przypominający byłego męża i kolejny biznes, który ledwo przetrwał – wszystko to sprawiło, że poczułam się uwięziona w niekończącym się cyklu porażek. Zrozumiałam, że zmiana kraju, pracy czy partnera nie wystarczy. Problem tkwił głębiej – we mnie.

​

Zaczęłam od pierwszego kroku – zapisałam się na Wyzwanie 90, które dało mi motywację i pierwsze wskazówki dotyczące rozwoju osobistego. Wciągnęłam się. Potem przyszły kolejne etapy: terapia - najpierw indywidualna, potem grupowa, metoda Silvy, mnóstwo książek, medytacje i nauki Joe Dispenza, warsztaty, ustawienia systemowe, terapia czaszkowo-krzyżowa, hipnoterapia, medytacje, rytuały, afirmację, intencje, kroniki Akaszy, czytanie duszy, joga, astrolog, karty tarota, a nawet wróżka... I wiecie co......?

Na każdym warsztacie spotykałam ludzi, którzy wciąż mówili o nowych praktykach - Reiki, ETF, refleksologii, akupunkturze. Zauważyłam, że życia mi zabraknie by je wszystkie poznać i zobaczyć która jest skuteczna, więc zamiast rozwiązań, czułam się przytłoczona ilością technik i narzędzi. Wciąż wierzyłam, że muszę zrobić jeszcze więcej, aby znaleźć sens życia, radość, sukces i harmonię. Czekałam, aż ktoś wypowie to magiczne zdanie, które przerwie to zaklęte koło, wyrwie mnie z dołka, jakiś warsztat odblokuje mój potencjał. Liczyłam, że ktoś zobaczy we mnie to, czego ja sama nie widziałam – naprawi mnie, zmieni, pokaże drogę. Po początkowym rozjaśnieniu sedna moich problemów teraz byłam w czarnej dziurze wykluczających się teorii, technik i praktyk.

 

Kolejnym krokiem była Holandia – nowy kraj, nowe możliwości, nowa nadzieja. Ale i tam rzeczywistość okazała się inna, niż sobie wyobrażałam. Zmagaliśmy się z finansami, a ja musiałam pożyczać pieniądze na podstawowe potrzeby. To był moment, w którym powiedziałam sobie: dość. Zrozumiałam, że czas poszukać odpowiedzi gdzie indziej.

Zwróciłam się ku zagranicznym źródłom, szczególnie tym z USA, które często były prekursorem wielu metod rozwoju osobistego. To był przełom. W końcu zrozumiałam, co oznaczają takie pojęcia jak „pokochaj siebie”, „za bardzo chcesz” “za mało chcesz” „wszechświat Cię wspiera” „wewnętrzne dziecko” “relacje są lustrem”. Wreszcie te słowa nabrały sensu i zaczęły działać. Połączyłam metody wielu osób w moją osobistą technikę, czerpiąc to co najlepsze z każdego mojego mentora. Zmieniłam swoje życie – namacalnie, realnie, w sposób, który zauważyli nie tylko ja, ale i wszyscy wokół mnie. Odkryłam, że zmieniam również życie bliskich.

Relacje, finanse, radość z życia – wszystko zaczęło się układać. Nauczyłam się, jak działa praca kwantowa i skoki kwantowe oraz co najważniejsze, potrafię je powtarzać stając się coraz lepszą wersją siebie.  Zrozumiałam, że wszechświat nieustannie wysyła nam wskazówki, a każda trudna sytuacja ma głębsze znaczenie. Stałam się kreatorką mojej rzeczywistości, która sprawia mi radość, daje spełnienie, wprowadza jakoś do życia innych.

Dziś wiem, że moja misja to niesienie tej wiedzy dalej. Chcę tłumaczyć zagmatwaną duchowość w prosty i zrozumiały sposób, aby każdy, kto szuka odpowiedzi, mógł je znaleźć – bez konieczności robienia kosztownych kursów za granicą. Chcę wspierać tych, którzy czują się zagubieni, tak jak kiedyś ja. Którzy marnują pieniądze i czas na nieskuteczne sposoby pracy ze sobą tonąc w niej coraz bardziej.  

Moim celem jest inspirowanie do zmiany, podnoszenie wibracji i ukazywanie, że każdy z nas nosi w sobie moc do kreowania lepszego życia. Chcę, aby praca ze mną oraz cały ten proces stały się dla Ciebie długoterminowym narzędziem, które będziesz mogła stosować samodzielnie, niezależnie od współpracy z innymi. Pragnę, żeby pomogły Ci znaleźć odpowiedzi na trudne pytania i pozwoliły stać się kreatorką własnej rzeczywistości. Wspólnie możemy budować lepszy świat – dla siebie i dla innych.

​

Kiedy dołączasz do wspólnej podróży? <3